Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andrzej
Moderator

Dołączył: 18 Paź 2006 Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Temat postu: My pracownicy w winnicy |
|
|
Ciekawe były nasze ostatnie rozważania nt. naszej "pracy w winnicy". Okazało się, że mamy wśród nas dość sporo obiboków ale ważne jest, że mamy chęć pracować i wychodzimy wciąż rano, by gospodarz nas "najął" Może macie ochotę wypowiedzieć się na temat pracy "o denara", którym jest nasze zbawienie? Jak wam idzie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
urban
Dołączył: 21 Paź 2006 Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aleksandrów Kujawski
|
Wysłany: Temat postu: |
|
|
Ta praca w winnicy to całe nasze życie... jeśli ktoś tylko potrafi zauważyć, że obok mnie stoi Bóg, który wzywa mnie do pracy... nasza winnica może być w każdym zakontku naszego miasta, kraju... tam gdzie jesteśmy tam jest nasza winnica i tam trzeba pracować choć czasem się niechce Byłem we wtorek na półkoloniachtak żeby zobaczyć co się dzieje i było fajnie(no i troche popracowałem, żeby niebyło)... ale zauważyłem coś co nie bardzo mnie ucieszyło... animatorom pomagała młodzież która przygotowywóje się do bierzmowania i było tam pare osób które wyglądało jakby tam za kare siedziało... miałem ochote powiedzieć im aby poprostu zebrały się i poszły do domu... bo przeciesz oratorium też jest "winnicą"... stawiam pytanie do rozważenia: Czy jeżeli podejmujemy się już pracy w Pańskiej winnicy, jaka ta praca powinna być?
PS: Ale mi się na modrowanie zebrało przepraszam zaq literówki napewno tam gdzieś są ale nie mam nastroju do szukania ich
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Andrzej
Moderator

Dołączył: 18 Paź 2006 Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Temat postu: |
|
|
To jest to o czy mówiliśmy na spotkaniu. Już taki jest ten człowiek, że chce zarobić na "denara" (czyt. zbawienie), ale nie chce się zbytnio napracować. A taka praca naprawdę wymaga wysiłku. Ale ilu z na się zastanawiało, czy może nie lepiej poczekać do wieczora (naszego życia), bo wtedy też "gospodarz" przyjdzie po robotników i umówi się z nimi o tyle samo, co z tymi, którzy cały dzię (całe życie) harowali.
No dobra ... ale skąd mamy wiedzieć kiedy ten wieczór się zacznie ... żeby nie okazało się ZA PÓŹNO bo co wtedy ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
urban
Dołączył: 21 Paź 2006 Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aleksandrów Kujawski
|
Wysłany: Temat postu: |
|
|
tego nie wie nikt dlatego Jezus powiedziedział "czuwajcie bo nieznacie dnia ani godziny" musimy starać się całe życie bo nie wiemy kiedy się skończy nie można czekać do wieczora (życia) bo okaże się, że będzie za późno
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Andrzej
Moderator

Dołączył: 18 Paź 2006 Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Temat postu: |
|
|
No nie ma co ukrywać, że ta praca jest chyba jedną z najtrudniejszych na świecie ale jaka słodka zapłata!!! Pewnie, gdyby zapłata była w złocie może ludzie bardziej by się starali, bo niewielu z nas lubi tak daleko wybiegać w przyszłość. Raczej martimy sie o rzeczy teraźniejsze. Stąd często nie chce nam się pracować "w winnicy".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|